Trzecie podejście. Dwa razy trafiłem na tego samego amatora piwka pod wiatą. Za bardzo tam nie ma na czym usiąść, ale znalazłem. W środku basen. Logbooka uratowała druga strunówka, bo w pierwszej też była woda. Osuszyłem korytko i odłożyłem. Świetna schowajka. TFTC