Złożyłem ofiarę z małego dziecka które darło się w pobliżu. Wtedy to przybył demon i zabrał mnie w miejsce schowania kesza. Kazał mi oddać kolejna ofiarę. Tym razem żywą więc poleciał kret którego trzymałem jako zakladnik przez rok. Bywaj przyjacielu. Może ktoś kiedyś cię wyzwoli i zabierze w świat