2020-08-29 11:04
borek99
(
3142)
- Found it
Wreszcie czas na długo wyczekiwany urlop. Podróż pociągiem zaplanowana tak żeby we Wrocławiu zaliczyć przerwę na kesze, a później dojechać do Szklarskiej o sensownej porze ;). Jeszcze tego zapomniałem wpisać. Aż dziwne, ale przez trzy lata studiów we Wrocławiu, mieszkając w akademiku na Grunwaldzie (swoją drogą dzisiaj mogę tylko żałować, że w 2015 odbiłem się od 2 keszy GC w Parku Szczytnickim i dałem sobie z keszowaniem spokój zanim zacząłem, a do zabawy trafiłem na dobre dopiero 4 lata później) byłem na tym moście tylko raz (!), zaraz po otwarciu Polinki jak byliśmy na jakimś darmowym przejeździe tym PWr-owym "misiem na miarę naszych czasów"... Jakoś tak w inne rejony wówczas częściej trafiałem, np. biegowo regularnie latając po Wielkiej Wyspie. Sam kesz bez problemu, te wierszyki poprawiają humor - ciekawe urozmaicenie ;)