Keszyk znaleziony z Kamą. Sznurek jest trochę za długi i całość brodzi w próchnie. Nieco podwiazałem linkę.
Miejsce bardzo ciekawe. Od dawna miałem je na oku. W lato większość jest przesłonięta zaroślami, ale i tak zrobiło wrażenie. Szkoda tylko, że doprowadzono wszystko do ruiny.