Dąb Bartek odwiedzony w trasie. Takiego go pamiętam-dziadka podpartego z wszelkich możliwych stron i ogrodzonego przed ludźmi.
Na poszukiwaniach chwila zeszła bo zaciagnałem do pomocy dzieci. Te zamiast fokłafnie słuchać opisu eksplorowały wszystki wokół kamery. Ostatecznie wskazałem potencjalne miejsce ukrycia i poszło już szybko. Gorzej z tym zdjęciem z kamery bo zasięg tu słaby. Dzięki z skrzynkę