Wpisy do logu KOB/KDJ: Stacja w Domaniowie 20x 0x 0x
2019-08-27 09:53 A walon (2768) - Znaleziona
27 sierpnia 2019 09:53
Znaleziony.
18 sierpnia 2020 05:38
Miejsce kesza wytypowane, koncentracja i... "Witam Pana Wójta" - gdzieś za plecami. W tył zwrot, a tu... pusto - to gdzieś za drzewkami, ależ ten głos się niesie. Keszu świeżutki, jeszcze wczoraj go nie było i droga w planach szła prosto przed siebie, a teraz trzeba było dorzucić kawałek. Na odejściu coś się wyjaśniło - tablica "Siedziba Wójta Gminy"; to keszu wójtowi pod nosem się zainstalował, ha, ha.
I wtedy zaczęły się dziwne zdarzenia. Jeszcze przed główną drogą asfaltową zatrzymała się obok terenówka straży pożarnej. Pytania kierowcy: "Skąd pan idzie?", "Dokąd pan idzie?", "Czy pan dojdzie do...?" - bez wstępnego zagajenia, tak obcesowo, bezceremonialnie, to dostał strzała - "A bo co?". Już za granicą wsi pojawił się z tyłu samochód; podjeżdżał, zatrzymywał się na poboczu, i tak na zmianę, aż nie zauważyłem go za plecami i zacząłem mu robić zdjęcia - wówczas zawrócił i odjechał. Jeszcze przed ostatnim zakrętem przed kolejnym keszem wyprzedził mnie szalony rowerzysta jadący na pedałach (jakby nie miał siodełka). I zwrócił na siebie uwagę. Po kilku minutach pojawił się ponownie jadąc z powrotem do wsi; w tym krótkim czasie nie mógł dojechać do jakiejś następnej wsi. A jeszcze mijając zwolnił dokonując taksacji! A zatem wójt ma jakiś monitoring, ale skoro kesz przetrwał (wizyty 7 kolejnych keszerów), nie obejmuje samego kesza. Trudne to życie wójta; albo czapka na nim gore, albo oczekiwali na kogoś, kto miał się pojawić in-koguto, albo mają jakieś pieniądze z Unii do rozprowadzenia i wpadli na pomysł rozpoczęcia badań "Perspektywy rozwoju w gminie ruchu turystycznego". He, he, to był najgorszy odcinek wyprawy, bo... spory kawałek asfaltem.
TFTC