2020-08-15 13:48
Furud
(557)
- Znaleziona
Droga Werrono, dzięki Tobie i Marianowi reumatyzm mi nie straszny. Kuracja pokrzywami, bo przecież ciepło i po co założyć coś dłuższego niż szorty, na pewno się do tego przyczyni.
Miejsce ekstra. Gruszki pycha. Na jabłka było za wcześnie.
Po przekopaniu się przez pokrzywy wyższe ode mnie, przedarciu się przez wszystkie drzwi i pajęczyny. Jest Marian. Widać go. No więc kilka dodatkowych ruchów i już prawie sięgam a tu dramat, Marian wpada w dziurę w szyb kominowy według mnie wtedy. O matko zabiłam Mariana! Lecę z drugiej strony patrzę a Marian miękko wylądował i siedzi cały i zdrowy na krzesełku w łazience. Jakaż była ma ulga. Wpis odłożenie i szybki odwrót.
Dziękuję za kolejną przygodę.