Znaleziona, choć celem wyprawy była inna (wciąż przeze mnie nieznaleziona) i w ramach rekompensaty postanowiłem podjąc tego keszyka. Park znam bardzo dobrze, bo nie pierwszy raz tu jestem za keszem. Jakaś siła nieczysta chyba działa na ta skrzyneczkę, bo leżała znów odsłonięta, worek osobno a kesz osobno. Zapakowałem wszystko i schowalem tam gdzie być powinno. TFTC