Kesz zaliczony podczas wyjazdu na „Misję Mazowsze”.
Za wysoki nie jestem więc i dosięgnąć prosto nie było. Próbowałem wejść wyżej po cegłach, ale jak zaczęły mi wypadać z pod nóg to odpuściłem. Wyciągnąłem się jak tylko mogłem i udało się. Bardzo fajne miejsce szkoda, że ocalał tylko jedna wieża.