Meska polowa plemienia wyruszyla na poszukiwania kesza. Mimo ulewy warto bylo. Niesamowity widok. Sam keszyk szybko znaleziony ale..w srodku pelno wody, zawartosc nasiaknieta, log splesnialy i posklejany.( Pozniej wrzuce jak wygladala oryginala zawartosc kesza). Mialem ze soba dwie czyste widokowki Stankowic- z jednej zrobilem nowego loga, a drugą zgialem i zrobilem cos w rodzaju okladki: w ktora schowalem stary zbutwialy log jak i ten nowy. Calosc wsunalem w lateksowa rekawiczke czystą
jakas zawieruszyla sie w plecaku w zwiazku z Covid. Mam nadzieje ze troche ochroni przed woda.