Ostatni dzień naszego pobytu w Kołobrzegu a tu pojawiły się nowe Leszek. Szybka decyzja na rowery i jedziemy. Mimo deszczu a potem silnego wiatru 6 keszy zdobytych i 46km w nogach. Dzięki dla Założyciela za wszystkie keszyki i sprowokowanie nas do wycieczki.