Ponieważ każdemu przyda się odrobina zabawy po pracy, a w dodatku przy pięknej pogodzie, postanowiłam w drodze powrotnej z pracy wybrać się po kilka skrzynek które od dawna świecą się na mojej liście do zgarnięcia. No to po pracy zapakowałam się do keszowozu i ustawiłam azymut na Naramowice, gdzie umówiłam się z MiiOl. Tutaj przeczesałyśmy okolice przy spacerku i ploteczkach. Tyle plusów na raz
Zdobycie skrzyneczki nie było zbyt trudne, kordy w punkt tylko trzeba uważać na mugoli ale nikt nie mówił że będzie łatwo. Cel osiągnięty i kolejna skrzyneczka odhaczona. Popełniony wpis i można było ruszać w drogę....
Dziękuję bardzo za skrzyneczkę, możliwość spaceru i do zobaczenia gdzieś poza Covidowymi warunkami.