Mimo jesiennej słoty udaliśmy się na poszukiwania. Taka pogoda ma, oprócz wielu oczywistych wad, co najmniej jedną zaletę: ilość przypadkowych przechodniów jest minimalna a wręcz zerowa. Nie trzeba się zatem zbytnio kryć z procederem.<br />
<br />
Paczkę odnaleźliśmy nie od razu, najpierw ryliśmy w nieco innym miejscu, ale potem (po przeczytaniu podpowiedzi) znaleźliśmy to właściwe. Trochę się usyfiliśmy glebą, ale że padał deszcz to szybko "umyliśmy" ręce :)<br />
<br />
Wzięliśmy geolutynkę, która chce jechać do domu na Filipiny. I chyba niedługo będziemy mogli spełnić jej życzenie... :)<br />
<br />
Zostawiliśmy geolutynka "sprzęgło".