Wystartować to nie wszystko, trzeba jeszcze wylądować. Uwaga, pojemnik jest strzeżony przez chyba największego kątnika, jakiego w życiu widziałem - przy takich "gabarytach" aż dziwne, że sam się jeszcze nie wpisał do logbooka. Dzięki za pokazanie miejsca, wytłumaczenie kwestii beacon'ów i przygotowanie skrytki.