Faktycznie, kajam się... Ołówek był, ale był złamany, więc ostatecznie wpisaliśmy się długopisem. Na ten czas ołówek powędrował do plecaka i przy tej dużej strunówce jakoś o nim zapomnieliśmy przy odkładaniu. Postaramy się oddać jakoś w tygodniu. Przepraszamy za kłopot.