Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Cmentarz Reduta Wojenna    {{found}} 56x {{not_found}} 0x {{log_note}} 6x Photo 3x Galeria  

338328 2011-06-04 09:39 rekomendacja De Disco Boys Team (DDBT) (user activity204) - Znaleziona

O 23:00 pojechaliśmy na pokaz artylerii nocnej w Bolimowie. Trwał on pół godziny. W drodze powrotnej przypomniało mi się, że zawaliliśmy wcześniej sprawę na cmentarzu Reduta Wojenna.. i możee.....poprawimy się teraz : D

Atmosfera prowadząca nas przez zarośniętą po bokach szuwarami drogę nie była najprzyjemniejsza. Na zegarku 23:51. Początkowo przejechaliśmy cmentarz, na miejscu byliśmy o 23:58. Chciałem wyjąć kesza przed północą, żeby nie było, że w godzinę duchów! Niestety, gdy wyszedłem na zewnątrz potrząsnęły mną ciarki.. Na drodze pustka, dookoła rozległe łąki, koło mnie cmentarz z I Wojny Światowej, która zresztą dziś o 13:30 będzie rekonstruowana. Pochowani tu żołnierze, to żołnierze właśnie z tej wojny, z tej bitwy... - bałem się czy jakaś niespokojna dusza nie będzie na mnie zła, że naruszam cmentarny spokój w ten wielki dzień.

Rozgarnęliśmy gałęzie i - punktualnie o 00:00 - mój tata dotknął kesza. Postanowiliśmy zgasić wóz, żebyśmy słyszeli jak ktoś będzie nadjeżdżał. Scena zgaszonego samochodu z zapalonymi światłami rozświetlającymi te mroczne tereny wyglądała niczym z amerykańskiego filmu grozy.. jakby skończyło nam się paliwo w najbardziej nieodpowiednim miejscu.. : D

Przed maską na asfalcie dokonałem wpisu; w momencie, gdy pakowałem logbooka do słoiczka usłyszeliśmy z bliska "buknięcie-beknięcie-ludzki stłumiony głos". Było to tak przerażające, że obydwoje aż drygneliśmy i wybałuszyliśmy na siebie oczy !!! : O Tata zaświecił na drzewa latarką - sterczeliśmy tam tak nieruchomo, że nawet duch by nas nierozróżnił od pni.. Spakowałem skrzynke do worka i oddałem pakunek tacie. Sam rozglądałem się wkoło czy to nie był jakiś rowerzysta, czy zabłąkany człowiek.... - nic z tych rzeczy.

Właśnie dlatego, że ten odgłos był tak wyraźny..ludzki (pomimo że żywego człowieka na pewno tu nie było).. i naprawdę się przestraszyliśmy REKOMENDACJA  . Nigdy nie wrócę tu w nocy!!!!!

AHA ! Skrzynka nr 100 ! : D