Dzisiaj praca na drugą zmianę, więc mogłem ruszyć w ciągu dnia na dłuższą rowerową wyprawę. Nie miałem określonego planu, więc po prostu jadąc przed siebie skończyłem w okolicach SiadłNiby okolice znane z pływania kajakiem, ale rowerem to tu byłem zawsze tylko przejazdem. Dziś trafiłem dzięki keszom w parę ciekawych i nieznanych mi miejsc. Dzięki za ukrycia.