Jak miło napotkać keszera w drodze do pracy. Gdy próbowałem podjąć tę skrzynkę, spostrzegłem typa który kręcił się tuż obok niej. Gdy zaczął wyciągać klipsiaki z plecaka nabrałem podejrzeń, dopiero jednak gdy zaczął wpisywać się do logbooka byłem pewien że to keszer.
Sam kesz zszedł na skrzynkę plan, choć jest rewelacyjny :-)