Pod drzewem leżał kesz - pojemnik po kliszy do aparatu. W nim logbook, wpisaliśmy się. Szukaliśmy miejsca w którym był potencjalnie ukryty, a tam drugi kesz, widać, że świeżo założony przez naszego poprzednika. Oba kesze ukryliśmy w jednym miejscu, obok siebie.