Drugi dzień keszowania w okolicy zlotu. Pogoda była taka a nie inna, zachęcała raczej to spania niż chodzenia po lesie i skałach, ale.. czego się nie robi... ;-)<br />
<br />
Miejsce było dosyć "przypałowe", bo akurat w okolicy "trenowali" amatorzy wspinaczki. Najpierw się nakombinowaliśmy jak dostać się na kordy. Dags zeszła pierwsza - poczynania oglądaliśmy z pewnej odległości
![;-) ;-)](https://opencaching.pl/lib/tinymce4/plugins/emoticons/img/smiley-wink.gif)
Zlazłem "do towarzystwa" po dziesięciu minutach i niechcący (naprawdę!) znalazłem przed nią. Sam nie wiem co było lepsze - jej reakcja czy satysfakcja ze znalezienia ;><br />
<br />
Dodaliśmy do logbooka strunówkę - bez niego logbook darł się przy każdym wyciągnięciu, dlatego był taki a nie inny..