#534 18TTF! z Irrachim.36
Krótkie info od Irrachima o 9:00 przez telefon. Niestety nauka lekko przyblokowała tempo. Po 14:30 zgarnąłem młodego cacheskuterem spod Wzgórza i w mniej niż pół godziny byliśmy na miejscu. Maszyne zostawiliśmy dość daleko, więc trzeba było z buta przetyrać tą zabójczą odległość. Z czasem ścieżki nam tak jakoś zanikły, że... wylądowaliśmy po kolana w bagnie
Irrachim jakoś wyszedł z tego w miarę czystą stopą, jednak ja wracałem w błotnistych bucikach do domu. Przy keszu spotkaliśmy pan_ryba z Morelcią. Wspólnymi siłami udało się pokonać kesza po kilku minutach, a wszystko przez to, że szukaliśmy wszędzie tylko nie tam
DZK! Dorzuciłem krecika!