Całkiem fajny kesz. Wystarczy na spokojnie pomyśleć. Pierwszy etap zaliczony. Na drugim trochę się motylka naszukaliśmy ale się znalazł. Na trzecim etapie telefon do założyciela, że mu etap ścięli razem z drzewami. Okazało się że etap jest cały i zdrowy w miejscu które też braliśmy pod uwagę, ale kordy poprowadziły nas trochę w bok. Trzeci etap genialny. Wszystko jest jak w podpowiedziach. Znalazła go Viola. Jak to wypatrzyła - nie wiem. Finał to już formalność
Keszyk znaleziony razem z ForgottenSilesia. Dzięki :)