Ten keszyk nie poddawał się zbyt łatwo. Krążyliśmy, traciliśmy energię i nic. Zmarznięci i chcący już kończyć wyprawę a tu taka sytuacja.
W końcu jeden z łowców ogłosił radośnie że znalazł skrzynkę. Drużyna po raz kolejny zagrała jak trzeba
Dziękuję.