Zyrardow cache day - #13 - TFTC! :)<br />
to mial byc szybki, ostatni, kesz dzisiaj, krotko przed zmrokiem..<br />
acha.. owszem byl ostatni, ale z pewnoscia nie szybki.<br />
ja tez nie ustrzeglem sie ataku od tzw. dupy strony.. no i trzeba bylo dwa razy strumyki forsowac. dorwalem pniaka juz praktycznie po ciemku.. najpierw od gory, nerwowo, bo czas uciekal, a o latarce jakos nie pomyslalem ;)<br />
po dluzszej walce z prochnem wyciagnalem opis - dobra teraz jestem w domu!<br />
grzebnalem, gdzie, jak sadzilem, trzeba i wyciagnalem zaskronca
albo inna zmije, nie zdazylem zobaczyc, bo to cos wzielo sie i ucieklo :)<br />
wstrzasniety tym zajsciem stwierdzilem, ze dosyc tego, proboje ostatni raz z drugiej strony pniaka i uciekam stamtad zanim zjedza mnie wilki! nagle jest!! :)<br />
droga powrotna to juz byla formalnosc, kilkaset metrow "na kreche", w krzaczorach i pokrzywskach po szyje - "dzieki" za kesza! ;))<br />