Przy torach obowiazkowe spotkanie ze strażą graniczną zakończone weryfikacją dokumentów. Mili panowie, udzielili wskazówek, jak dojechać nad zalew. Jeśli chodzi o kesz, to niestety porażka. Przegrzebałem ściółkę i różne zakamarki, ale nic niestety nie znalazłem.