Zupełnie przypadkowy STF. Wjazd w okolicę spowodował niemałe zainteresowanie okolicznych dzieci i trzeba było odciągnąć uwagę, chowając samochód w znacznej odległości od skrzynki. Po podjęciu - miłe spotkanie z właścicielem FTFa, który chyba kogoś innego się spodziewał
Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin