Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Akwedukt Jurkowice    {{found}} 21x {{not_found}} 0x {{log_note}} 1x Photo 1x Gallery  

3282786 2020-01-25 10:53 recommendation pawelko (user activity6236) - Found it

Hej! witam się przy skrzynce. Rzadko tak zaczynam log, ale warto się zawsze przywitać. Skrzyneczka pojawiła się na naszej mapie OC dzień po tym jak gościłem w okolicy. Chwilowo trochę żałowałem, że było kilka kilometrów z drogi i można było miejscówkę odwiedzić. Właściwie dlaczego tak pomyślałem? Przecież nie chodzi o kolejny pojemnik gdzieś w „nigdziu” J Po drugiej stronie Wisły, w podobnej od niej odległości, mam przecież mnóstwo ścieżek z pojemniczkami co 1/10 mili. Nie to jest jednak sednem w moim przypadku.

Dzień, jaki wypadł specjalnie na wyjazd w to miejsce był mglisty, mokry i siąpiło z nieba – wybrać się, czy nie wybrać. Wstałem wcześnie rano i się przemogłem. Wcześniej wiele map przestudiowałem jak dojechać, jak dojść. Miejsce z opisu wydawało się ciekawe, a na zdjęciach z orbity jeszcze bardziej. Rano w garażu zapakowałem na „w razie czego” kalosze do auta… J Teraz sam się z tego śmieję, jednak czemu nie być przygotowanym.

Dojeżdżając do Jurkowic z pobliskiego wiaduktu nad linią kolejową roztoczył się piękny widok na okolicę z kanałem nawadniającym – prawie jak z satelity. Niestety nie było okoliczności na zatrzymanie się i foto.  Jeszcze kilka kilometrów i jestem u celu. Parkuję  nie tam gdzie Niva, ale cóż J

Idę – kalosze niepotrzebne – śmieję się sam z siebie. Łąka jak łąka, pełna kretowisk. Całkiem fajnie. Którą stroną zaatakować loko – właściwie bez znaczenia, bo i tak w okolicy jest akwedukt i można swobodnie zmienić stronę. Ubaw ze swoich uprzedzeń i fobii był wyjątkowy przy tej skrzynce. Faktycznie stworzona na moją miarę. Nawet na miejscu dopasowywałem fotospojler do otoczenia i wydawało się , że w tle jest linia kolejowa, a okazało się że to nasyp kanału.

Miejsce oczywiście wyjątkowe i warte odwiedzenia, jak pewnie każde Autorki (od kilku lat udało  się zajrzeć w niektóre, ale jeszcze więcej czeka). Opis tej lokacji z najwyższej półki, skrzynka jak zwykle zaskakująca, a dziennik niepowtarzalny.   Dziękuję serdecznie.

P.S. Z korony kanału udało się ujrzeć Pendolino ("dziobaka") – cichy ten skład jakby nie był pociągiem. Foto w zał.

Pictures for this log entry:
pociąg do ...
pociąg do ...