Logs U borsuków 21x 0x 11x 5x Galerij
2020-01-07 08:40 michael50 (4754) - Gevonden
Kolejny kesz na dzisiejszym szlaku. Od ostatniego znalezienia minęły ponad 4 lata, więc byłem przygotowany na reaktywację. Do brzózek ze zdjęcia trafiłem w miarę suchą stopą idąc od strony zabudowań, od wschodu. Po dotarciu na miejsce i szybkim rekonesansie kesz-reaktywacja vilkołaka obajwił mi się świeży i rumiany. Nawet za bardzo nie był przysypany, czerwona pokrywka rzucała się w oczy! I tak przeleżał cztery lata. Po odkręceniu moje zdumienie wzrosło jeszcze bardziej, bo zawartość nie zamieniła się w żadną bezkształtną masę, ani nic. Po prostu logbook trochę zawilgotniał, ale dało się na nim wpisać bez problemu. I rzeczywiście - na odwrocie znalazłem instrukcję do apteczki samochodowej, z 2012 roku :p
Później, po wpisaniu się i ułożeniu kesza z powrotem pod liścmi, przeszedłem się z ciekawości na pierwotną lokalizację pojemnika, jeszcze z czasów założyciela. I tam to dopiero spotkała mnie bomba! - na ziemi, luzem, leżało sobie najzwyczajniej w świecie pudełko zasadzone przez johnny'egoCo prawda, pęknięte, ale w środu elegancko leżały fanty i oryginalny logbook... do którego również się wpisałem. Kesz - zabytek, przetrwał tam 12 lat. To jest dopiero żywa historia keszingu. I do tego jeszcze krecik, który przezimował tu koło dekady, z tego, co widzę :)
Archiwalną zawartość i oryginalny dziennik włożyłem do kesza-reaktywacji. Leży sobie teraz tak, jak maryush go zostawił i czeka na kolejnych znalazców.
Takiej przygody się nie spodziewałem :)