Zatrzymaliśmy się niemal pod skrzynką, gps potrzebował nieco czasu by się odnaleźć, jazda rowerem chyba jest dla niego za szybka.Dokonałam jakiejś małej wymiany fantów. Poza tym znaleźliśmy błotnik, niestety ułamane było mocowanie, zabraliśmy go i wyrzuciliśmy do kosza.