Wpisy do logu Marian telefonistą 6x 1x 3x 1x Galeria
2020-01-01 13:23 ronja (17093) - Znaleziona
Hello,
Zza załomu, zamiast miarowego oddechu, dobiegał spazmatyczny świst oskrzelowy. Ochroniarz próbował powiedzieć, że to wszystko pinkfoli i jak tylko przeżyje, to zajmie się pilnowaniem nieużytków rolnych. A było to dopiero 3 okrążenie hali. No tak, stary komandos z ZUS-u, z grupą wykluczającą aktywny udział w działaniach codziennych, a co dopiero mówić bojowych, przechodził Katharsis. Dyskretnie towarzyszyliśmy mu nasłuchując, czy aby jednak nie trzeba zacząć reanimacji. Kilka charakterystycznych psiknięć upewniło nas w przekonaniu, że chłop raczej sam sobie poradzi. Jeszcze tylko machnął ćmika, w ramach poprawy komfortu tlenowego, i poszedł zrezygnowany. Coś tam mruczał, że na patrol interwencyjny nie ma co liczyć, bo pewnie wszyscy zachlali, ale nie przejęliśmy się tym. On ma swoje sprawy, my swoje. Strasznie byliśmy ciekawi, co też Marian czynił w tej telefonii. Zeszliśmy gdzie trzeba i oczom naszym ukazało się centrum dowodzenia. Brakowało tylko najważniejszego telefonu do Moskwy, ale i tak czuć było moc. Że Marian potrafi się wkręcić, to wiadomo. Ale że potrafił wykręcić co trzeba, siedząc w jednym miejscu i dyrygując na odległość, to już chyba niewielu wiedziało. Chyba dobrze, że i czerwonego guzika tam nie miał, bo na gazie mógłby wywalić świat w powietrze i Greta Thunberg nie mogłaby zostać człowiekiem roku magazynu "Time" ;) A tak ma szansę na przyjazd i zrobienie porządku z tonami śmieci, gruzu i chemikaliów, np. w ramach działań jakiegoś szwedzkiego developera, bo i o takich się mówi w kontekście wykorzystania obiektu. Może zostawią jakąś izbę pamięci, ku wiedzy potomnych, żeby nie popełniali grzechów przodków? Pzdr, Wojtek
PS. FTF, bo nam się należał :)