Skoro już wstałem tak wcześnie żeby odwieźć córkę na godzinę 6 na pociąg to skorzystałem z okazji żeby czegoś poszukać z rana. Zaczynałem w całkowitych ciemnościach ale z każdą chwilą robiło się coraz jaśniej. Przez zupełny przypadek dostrzegłem tę skrzynkę na mapie i po przeczytaniu opisu szybko pojechałem na miejsce. Było jeszcze ciemno więc obejrzałem iluminacje w pełnej krasie. Jestem zachwycony pracą jaką autor włożył w przygotowanie logbooka i znalezienie takiej miejscówki. Spieszmy szukać keszy tak szybko odchodzą.
Dzięki dla autora za okazję do spaceru mroźnym, bladym świtem.