Log entries Szyfru klucz
39x
0x
1x
2019-12-25 17:05
Pozieduwac
(
2672)
- Found it
Uciekłem z domu wypełnionego ciepłem i rodziną w ciemność nocy i deszcz. Wraz z pchła leśną penetrowaliśmy błotniste szlaki Lasu Strachocińskiego. W raz z nami choć go nie widziałem podążał smok Strachota - słyszałem jak łamie gałęzie i drzewa. A echo niosło się w ciemność... nie baliśmy się bowiem, jeśli chciałby nas capnąć to by to zrobił. On tylko się przyglądał zaciekawiony przybyszami - to oczywiście tylko moja teoria. Druga opcja jest taka, że atris niecnota poumieszczał w koło jakieś głośniki, aby zbudować napięcie przy podejmowaniu skrzynki.
Jeśli idzie o samego kesza to uparłem się, że będzie zupełnie w innym miejscu sugerując się trudnością terenu 2,5. Kordy miotały mną jakieś 30 metrów - to raczej wina ciemności, deszczu, braku latarki, magnetyzmu smoka (?) niż samych kordów. Jednak się udało. Szybka rozkminka i sukces - może 2 minuty mi to zajelo. Wszak wszystko tak dokładnie jest opisane. Jednak w tym momencie trafiłem na nie oczekiwane schody. Czy to się jeszcze otwiera. Dorobiłem sobie jakąś teorię, że jeszcze coś przegapiłem i kolejne 30 min próbowałem otworzyć to co zdaje się już miałem otwarte. Wychodzi na to, że to co proste jest trudne jak ktoś przekombinuje. Lub jednak od wody całość napuchła i należało otworzyć przy pomocy siły. Nie wiem niestety czy ja skiepściłem, czy smok ma w posiadaniu tą leśną skrzynię przy pomocy uroków.
Dziękuję za kesza tak innowacyjnego w swej prostocie. Senkju.