2019-12-13 09:00
damian211289
(
3050)
- Znaleziona
Zaparkowałem pod okrąlakami i ścieżką wzdłuż jeziora podreptałem po tutejszą skrzynkę. Zadziwiłem się i podziwiłem owy twór natury, wlazłem nawet do środka celem uwiecznienia tego na fotografii i ogółem miło było. Wracając przeżyłem jednak chwilę grozy, gdy jakieś dziesiąt metrów ode mnie coś przeraźliwie zarumotało i zawyło z zarośli tuż nad brzegiem. Stanąłem jak wryty czekając na dalszy rozwój wydarzeń i nagle łubudu, kolejny wyk i trzask łamanych gałęzi zakończony głośnym plaskiem do wody. Jak nic o taflę rąbnęło coś wielkiego, pytanie ino co. Oddaliłem się więc spokojnie, no bo jakby nie było, to nic mnie nie zażarło i dopiero będąc gdzieś sto metrów dalej zauważyłem wielki łeb wystający znad wody i płynący wgłąb jeziora. Na oko bycza klępa, gryzli lub Nessie. :)
Dzięki!