Udało mi się wpisać na ostatnim skrawku logbooka - mam nadzieję, że się nie rozmazało. Kolega przede mną (J.A.) zostawił osobną karteczkę, wepchnął do środka i nie raczył nawet nawet zamknąć skrzynki. Ja jakoś to wszystko upchnąłem, ale już nic się nie da zrobić - wymagana wymiana dziennika.