Wpis o 17:15, za drugim podejściem, bo wcześniej majster z budowy naprzeciwko utrudniał zadanie. Poza tym moim zdaniem keszyk nadal niestabilny. Wiadomo macając nieznane miejsce jest się delikatnym, a ja pyk - i eppendorf wylądował na ziemi
Zastanawiałem sie jak go schować ponownie? Za każdym razem, czy by go odkładać pokrywką do góry, czy do dołu wpadał między tę konstrukcję. Ostatecznie udało się ustabilizować, ale co będzie dalej, to nie wiem. Pozdrawiam ósmy raz! Dziękuję za spacer po BP!