2019-10-27 09:30
Kipcior
(
1491)
- Found it
Nieszawa to miasto rodzinne mojej mamy także w odległej przeszłości bywaliśmy tutaj regularnie. Teraz cała rodzina wyemigrowała i nikogo nie ma, ale ostały się groby bliskich więc odwiedzamy miasteczko szczególnie przed 1 listopada. Szkoda, że tak historycznie ważna miejscowość popadła w marazm i ruinę. Mama opisywała mi, że były grube plany inwestycyjne związane z bliskością Ciechocinka, ale również z planami budowy spiętrzenia na Wiśle, co w konsekwencji poprawiłoby znacznie turystykę, ale kompletnie nic z tego nie wyszło i dalej na ulicach hula wiatr. Cóż się dziwić skoro miasto zaniedbane i nie znajduje się w bliskości żadnego ciągu komunikacyjnego, ale dobre kilka kilometrów na uboczu.
Nad Wisłą dzisiaj pogoda nieprzyjemna, mocny wiatr i średni deszcz, ale co ciekawe prom kursował więc tak najgorzej. Sam kesz w dobrym stanie, także można podejmować. Myslę, że warto tu podjechać choćby dla widoków, miasteczko ładnie położone, a widok z góry na Wisłę i dolinę robi wrażenie. Na mnie zawsze też robi wrażenie ta główna ulica idąca od cmentarza aż do samej Wisły. Za czasów młodości mojej mamy, zjeźdżali nią na sankach, to musiałoby być przezycie bo długośc i nachylenie są konkretne. Na moje pytanie: "a jak zatrzymywaliście się przed Wisłą", odpowiedziała: "nie zatrzymywaliśmy się, wjeżdżaliśmy na Wisłę. Wtedy były takie zimy, że lód był grupy i nie trzeba było hamować". No cóż, chyba tak było skoro nic się nie stało :)
Daje najwyższą ocenę głównie za sentyment do miejsca.