Wielkie brawa dla Iwony za to co zrobiła - za nakład pracy, za poświęcenie, za odporność na krytykę i za te wszystkie skrzynki.
Cała seria to wspaniała wyprawa po Warszawie tamtych dni a miejsce i sposób ukrycia skrzynki finałowej zasługuje na najwyższe laury. Taki keszerski Oskar.