Zapowiadał się piękny niedzielny dzień i w dodatku ostatni dzień lata więc postanowiliśmy wybrać się na keszowania i dokończyć ścieżkę Demony Słowian. Akurat trafiliśmy na zawody wędkarskie
a że względu na pogodę to w lesie spotykaliśmy całe rodziny grzybiarzy.... więc mieliśmy dodatkowe atrakcje.
Tutaj naprawdę się naszukalismy, kordy pływały i chodziliśmy góra, dół, góra, dół, ...skąd ta Południca na nas patrzy...i w końcu, spojrzenie pod innym kontem, minęło mi coś białego i jest!!! udało się ją namierzyć
uff...
Dziękujemy Ojcu Założycielowi za fantastyczną ścieżkę, czasami przerażające historię i przedstawienie mnóstwa Demonów Słowian, za uroczy spacer i fajną zabawę. Pozdrawiamy i do zobaczenia gdzieś na keszerskim szlaku...