Już mielismy odpuscic, bo przejechalismy cala wioske a nie widzielismy ani ruin ani dojazdu do nich. wreszcie byl jakis skret i naszym oczom ukazal sie kosciolek na wzgorzu, super! Na gorze jakis koles grzebal z wykrywaczem metali, ale on zajal sie swoimi sprawami, my swoimi i nie bylo problemu. Ruin kosciola jeszcze nie mialam okazji zwiedzac, +3