Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu 01 KJ most na rzece Bóbr    {{found}} 36x {{not_found}} 1x {{log_note}} 3x  

3183973 2019-09-03 08:31 A walon (user activity2768) - Komentarz

uhuhu - gratulacje za zdobycie FTF-a kesza oraz FTF-a geościeżki

Dzięki za reaktywację. Albo ktoś ciekawski podejrzał przy zakładaniu, albo... nie wiem, zwierzaki keszy nie kolekcjonują. "Dospojlerowałem" opis kesza; pracuję nad sprawą odtworzenia certyfikatów.

A skoro jestem przy logu... W rejonie mostu mieszka Ktoś, kto szanuje to, co Niemcy w przeszłości zrobili dla rozwoju cywilizacyjnego okolicznych ziem. I nie chodzi tu o górnictwo, a o przemysł lniarski (a to nie podchodzi pod Kolorowe Jeziorka). Specyficzny subklimat okolicy nadaje się idealnie do uprawy lnu (chłodniejsze lato, wilgotniejsza jesień) - i tą roślinę Niemcy wprowwdzili do uprawy. Przetwórstwem zajmowały się zakłady włókiennicze w Marciszowie. Ten Ktoś nietylko opiera się na informacjach ze źródeł niemieckich; uprawiał też za komuny len, własnoręcznie - jest zatem znawcą w tym temacie również w zakresie historii powojennej. Zakład lniarski padł w latach 90-tych i to nie przypadkiem; chyba ludzie, którzy w nim pracowali, wiedzą co mówią. A rolnicy-lniarze jeszcze trochę walczyli; po zebrany len jeszcze jakiś czas przyjeżdżał ktoś z (?)Podhala. Wszystko padło. I tak rozwój cywilizacyjny tego regionu cofnął się może i o sto lat. Może i dobrze (oczywiście nie dla Tubylców) - czas na turystykę. A taka geościeżka "Jak to ze lnem było"? Może jeszcze w terenie coś by się znalazło, a gdzieś u gospodarzy - jakieś narzędzia, np. haczka-wyrywaczka (nazwa wymyślona na podstawie sposobu funkcjonowania). Otóż, bawełnę kiedyś zbierali kiedyś ręcznie niewolnicy; dziś - kombajny. Len nie poddał się ni sierpom, czy młotom, ni kosom, ni nowoczesnym maszynom-kombajnom; do końca był wyrywany za pomocą właśnie haczki-wyrywaczki. A takie płotno lniane gdzieś z jeleniogórskiego podobno było poszukiwane w Europie, tej zachodniej.

Ale mnie bardziej pociąga dawne górnictwo, minerały kopalne i stare ryty naskalne poszukiwaczy skarbów ziemi - tzw. wallonów.

Ostatnio edytowany 2019-09-03 11:44:34 przez użytkownika A walon - w całości zmieniany 1 raz.