Przeszukaliśmy co się dało i nic. Może to geoślepota bo nigdy nie ma pewności , że przeszukane zostały wszystkie dziury. Biorąc pod uwagę , że prawie dwa lata nikt kesza nie znalazł a i sam teren wygląda trochę inaczej , po dłuższym zastanowieniu zostawiamy za kamyczkiem mały czarny pojemnik z logbookiem.