2018-10-14 13:53
A walon
(2764)
- Komentarz
14 października 2018 13:53
9 maja 2019 17:49 - zaległy wpis
Ach, gdyby keszu był ze dwadzieścia metrów dalej (też przy drodze) to jego podjęcie i niespalenie byłoby tylko kwestią ostrożności, a tak - NIE MA NAJMNIEJSZYCH SZANS - jest na widoku posiedzenia sąsiedzkiego. Są młodzi, są starzy; ani to piknik, ani zebranie - oni TU SPĘDZAJĄ ŻYCIE RAZEM, kiedy nie muszą być gdzieś indziej, a już na pewno, jak jest niedzielne popołudnie i nie leje.
Zatem ruszam do "muzeum" siekier. Uczynny sąsiad wyjaśnia, że ZBIORY ZOSTAŁY ZALANE, ale żeby iść i próbować. Zaskakujące, skąd tu powódź, a jak zalane to co oglądać?! Właściciel "muzeum" jedną informację o zalaniu rzuca i się zacina. Nawet ulubionej siekiery nie pokazał!!! Przez skórę czuję, że tu jakaś realna siekierezada; nie filmowa - https://m.youtube.com/watch?v=e2KvqkqKHno.
Wygląda na to, że na dzień dzisiejszy (X'2018) nie ma tu co zaglądać, chyba że po kesza, ale to tylko w godzinach, kiedy mieszkańcy tego miejsca są w przedszkolu, w szkole, w pracy, u lekarza, a tu nie ma nawet przystanku autobusowego, tu kończy się asfalt i zasięg cywilizacji, a z miejsca do zaparkowania na ubitym polu jego właściciel prawdopodobnie nie wyprosi tylko siebie.
TFTP