2019-06-13 05:29 Pozieduwac (2390) - Nieznaleziona
Dodam DNFa od siebie też, choć nie do końca sprawdziłem lokalizację.
A było to tak:
Podchodzę do kesza - puściutko. Wielkość mała więc nie było problemu z określeniem lokalizacji. Sięgam, a tam puszka po piwie, myślę trzeba wcześniej wyczyścić... Wszak geniuszy nie brakuje w kwestii wandalizmu i śmiecenia. Więc pakuje kolejne puszki pod rękę. W między czasie z za rogu wychodzi patrol policji!! Szlak! Oczywiście pierwsze co do mnie podchodzą, dokumenciki te sprawy. gadka szmatka co ja tu robię... Ja odpowiadam, że geocaching (oczywiście dalej ściskając puszki po % pod ręką). Więc dali mi jeszcze chwilę, abym pokazał im ten geocaching, a ja nic nie namacałem. Suma sumarum zabrali mnie z kilkoma artefaktami do suki zaparkowanej na tyłach ASP. Tam dmuchano, rozmowa o "alkoholowym geocachingu", odczekanie i znowu dmuchanko. Generalnie nic im nie tłumaczyłem więcej - po co. Zostałem zaszufladkowany jako ochlaptus na wstępie, łowca blaszek (puszek) oraz dziwak na samym końcu.
Tak naprawdę ciężko powiedzieć, że lokalizacja została dobrze sprawdzona (wszak spanikowałem w trakcie), choć pierwszy raz i oby jedyny szukałem kesza na policjanta.