Ten dzień od dawna był zaplanowany jako dzień keszowania po Czempiniu i nawet upalna temperatura nas nie powstrzymała... zabraliśmy dużo wody i trochę prowiantu, zapakowaliśmy psa do samochodu i w drogę... bo ślimakowe skrzyneczki już czekają
Zaparkowaliśmy tam gdzie autor sugerował i rozpoczęliśmy wędrówkę po lesie. Wszystkie skrzyneczki bardzo fajne i niezbyt trudne do zlokalizowania a przy tym starannie i pomysłowo wykonane... jak wszystkie skrzynki Pana K... (Ślimaka39).
#1 i #2 były naszymi ostatnimi skrzyneczkami wbrew kolejności były naszymi ostatnimi skrzyneczkami z serii Czempinianie. Pomimo upału dotrwaliśmy do końca, choć wykończeni to szczęśliwi... Teraz możemy jechać na iwent o na kiełbaskę z ogniska, zasłużyliśmy :) Bardzo dziękujemy autorowi za ścieżkę i przybliżenie historii Czempiniaków i spacer w pocie czoła ale zdaję sobie sprawę że były przygotowywane w jeszcze cięższych warunkach. Pozdrawiamy i do zobaczenia na szlaku :)