2019-06-09 14:38
DeJot
(822)
- Znaleziona
To był piekny sloneczny dzien, wstałem rano zjadłem parówki z Biedronki i popiłem kawą. Pojechałem do Klimsiaczka spóźnionym autobusem odebrać spod akademika furę i po łyku zimnego pysznego blackusia poszliśmy na lody. Niestety okazało się że nie można płacić kartą, a całą gotówkę przepieprzyłem w ostatnich dniach podczas wyjazdu do Warszawy na konferencję. W uporczywym poszukiwaniu bankomatu pełnym niepowodzeń i rozczarowań przeszliśmy się w kierunku brzeźna i przypadkowo wypatrzyliśmy dorodne osobniki z gatunku Populus alba. W ten sposób oszczedzilismy sobie drogi i nerwów. Historia z życia dedykowana dla Autora skrytki, przy okazji zeby c:geo nie mogło wyswietlic zbyt wielu wpisów kolejnym poszukującym:))))