Miejsce kolejny raz odwiedzone i nadal robi wrażenie. Zszedłem pierwszy, ekipa złaziła do obiektu, w tym czasie sprawdziłem czy kesz jest.
Chwilkę i już miałem go w rękach
Odłożony ponownie na miejsce i potem już tylko się świetnie bawiłem oglądając akcję poszukiwawczą
Chłopaki dali radę i kesza namierzyli. Przy okazji zalogowałem geokreto-skrzynkę znajdującą się w środku kesza.
Po wszystkim zrobiliśmy sobie zarąbistą sesję zdjęciową pod tytułem - tam nogi a głowa gdzie indziej ;)