Po 1,5 roku wracam do tej szkrzynki. poprzednim razem z Łośką, Lavinką i Meteorem wydobyliśmy kapsułę startową, ale z braku czasu odpuściliśmy dreptanie 1,5km w jedną stronę. Trochę byłem zaniepokojony poprzednimi wspiami ekipy Sochaczewskiej... ale kapsułę znalazłem po pierwszym dziabnięciu łopatką. Oj chłopaki chłopaki
Aby inni nie musili ryć w tym betonie za kapliczką, kapsułę wkopałem przy samym rogu (lewym). Dalej było już bardzo prosto ... popedałowałem pod wskazane kordy i bez problemu namierzyłem skrzynkę. Pudełko jak na swój wiek w zadziwiająco dobrym stanie. Bez wymiany