Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Krąg Druidów    {{found}} 31x {{not_found}} 3x {{log_note}} 4x Photo 4x Galeria  

3073586 2019-05-18 19:46 rekomendacja jemiolka (user activity4137) - Znaleziona

Trochę nas skołowali druidzi w drodze do tej skrzynki, ale daliśmy radę :)

1 etap - przeczekaliśmy chwilę mugoli, Pejot dał nura i się udało.

2 etap - noooo, Jezuska opanowały szerszenie... więc był chyba trochę skołowany i źle nam wskazał drogę... zorientowaliśmy się dopiero po jakichś 500 metrach:/Więc odwrót i marsz spowrotem, wtedy nastąpił atak z powietrza i oberwałam jakąś małą muszką w oko, z całym impetem... więc znów chwila postoju, gdy Pejot mnie ratował.. W końcu minęliśmy Jezuska jeszcze raz (miałam ochotę mu nawrzucać, ale miał te swoje szerszenie więc dałam spokój..)

3 etap - stawik jest, ale chyba generalnym zadaniem 3 etapu jest podjęcie decyzji jak ugryźć czwarty etap??

4 etap - Po chwili konsternacji czy iść od razu na zachód, czy najpierw na północ, wybraliśmy opcję nr 2, i po przejściu paruset metrów wypatrzyliśmy jakiś zarośnięty, ledwie widoczny zarys drogi w głąb lasu.. Nie wiem czy to była najlepsza opcja dojścia do kesza, było podmokło po ostatnich deszczach, zbieraliśmy potem kleszcze ze spodni, ale tam było chyba najpiękniej, i ten teren najbardziej podobał mi się z całego multaka - te stare drzewa rosnące nie tak gęsto na zielonym dywanie, o tej porze roku wyglądało to jak jakiś dworski park, bardzo klimatyczna okolica. W drodze do pomnika przyrody minęliśmy dużego dęba z przepięknym pomarańczowym ogromnym dachówkowatym grzybem.. wyglądał pięknie, ale w domu wygoglałam że to chyba żółciak siarkowy i że zaatakowane drzewo ginie w przeciągu kilku lat... i już przestał mi się podobać :(

Pomnik przyrody odnaleziony, z keszem chwilę zeszło, ale w końcu wpadł w łapki Pejota.

5 etap - ostatni

No fakt - oglądałam spojlery, zdjęcia, ale mimo wszystko na miejscu nie chciałam wierzyć że tu, koło Mikołeski zobaczę takie cudo... naprawdę kamienny krąg, środkowy kamień płaski jak ołtarz, no nie spodziewałam się... No i sam kesz - Znak naprowadzający jak najbardziej pasuje klimatem do całości :)

Bardzo mi się podobało, zrobiliśmy dziś 20 kilometrów po lasach Nadleśnictwa Brynek (oczywiście piechotą) i bardzo jestem z siebie zadowolona;)Za krąg druidów daję reko, dziękuję i pozdrawiam :)

Obrazki do tego wpisu:
na dębie w drodze do kesza...
na dębie w drodze do kesza...
jestem wielki jak prawie pół jemiołki...
jestem wielki jak prawie pół jemiołki...