Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Nie do końca różowy Marian    {{found}} 11x {{not_found}} 0x {{log_note}} 2x  

3073243 2019-05-18 18:05 meteor2017 (user activity3451) - Znaleziona

Będąc przy poprzedniej skrzynce zauważyliśmy, że przez Pisię Tuczną da się przejść po przerzuconej prowizorycznie kładce 9ostatni gdy tu byłem, kładki nie było). No to zamiast jechać naobkoło, postanowiliśmy przebić się skrótem niby-serwisówkami wzdłuż A2... błąd który raz na parę lat można popełnić, żeby potem przez jakiś czas znów ich unikać.

Otóż problem z tymi serwisówkami wzdłuż A2 polega na tym, że na trzy odcinki między wiaduktami co najmniej jeden jest nieciągły, a jeden totalnie wertepiasty. Obecnie ciągłość się poprawia, bo lokalsi przerzucają prowizoryczne kładki, a na ogrodzonych odcinkach niewidzialna ręka pootwierała bramy. Do tej skrzynki przebijaliśmy się przez gruntówy które po ostatnich deszczach zamieniły się w błoto, totalnie wertepiastą betonkę typu kratownica, drogę wysypaną gruzem. No cóż, sprawdziliśmy i przez parę lat będziemy je omijać, naokoło jest szybciej.

Jak się dobiliśmy na miejsce i otworzyliśmy drzwi, to wysypała się na nas góra mielonego plastiku. Potem poszliśmy szukać etapu pierwszego. Zastanawiałem się, czy znaczniki jeszcze będą, bo pamiętam że w niektórych skrzynkach owszem były, ale zaraz potem odpadały, te jak widzę są jednak w miarę trwałe. No, tak ciasno to znowu nie jest, tam w środku to prawie tańczyć można, w porównaniu z drugą lokalizacją skrzynki Żryć! Ach żryć! Ze znalezieniem skrzynki był pewien kłopot, poszedłem do końca, obszukałem i nic. Postanowiłem sprawdzić od drugiej strony, bo tam w końcówce rzeczywiście ciężko by było się przecisnąć... i w drodze powrotnej zauważyłem skrzynkę, a jak ją znalazłem, to dopiero spostrzegłem znacznik.

Jak już szedłem po odłożeniu do wyjścia, usłyszałem lavinkę, która podawała mi podpowiedź... bo okazało się, że wykonała telefon do przyjaciela po tym jak poinformowałem, że w podejrzanej miejscówce nie ma, a komunikat o znalezieniu do niej nie dotarł. Z drugim etapem już nie było problemu. Dorzuciłem naklejki, bo ciut pusto w keszu.

Tutaj też sporo ślimaków, ale nie tylko tych zwykłych, ale także winniczków.