Spędziłam majówkę kręcąc się tu i tam po okolicach Kielc. Minął tydzień i znów tu jestem. Chociaż miało być całkiem inaczej, ale to już zupełnie inna historia. Teraz jestem na szczycie Łysicy i dobrze mi z tym. Tym bardziej, że są tu aż dwa skarby do zebrania: tradycyjny GC i wirtual OC. Wielkie dzięki za urozmaicenie spaceru :)